Już jest, niewyczekiwany i niespodziewany, najnowszy album Beyoncé nazwany (jak to modnie ostatnio) imieniem artystki: "Beyoncé" - 2013, The Visual Album.
Całość można potraktować jako rodzaj muzycznej projekcji - każda piosenka od samego początku posiada swój teledysk. Z moich Youtube'owych obserwacji wynika, że nie wszystkie teledyski ukazały się szerszemu gronu odbiorców (dostępne są tylko na iTunes). Poniżej znajdziecie zapowiedzi/skróty każdej z piosenek (pośród nich te, które pojawiły się już w całości).
1. Pretty Hurts
2. Haunted
3. Drunk In Love (feat. Jay-Z)
4. Blow
5. No Angel
6. Yoncé
7. Partition
8. Jealous
9. Rocket
10. Mine (feat. Drake)
11. XO
12. Flawless (feat. Chimamanda Ngozi Adichie)
13. Superpower
14. Heaven
15. Blue (feat. Blue Ivy)
Nie mogę się wprost doczekać kiedy całość pojawi się na Spotify'u lub Youtube'ie. Bardzo podoba mi się pomysł wizualizacji całego materiału płytowego. Teledysk to ważna część kompozycji, pozwalająca twórcy m.in. na kreowanie wizerunku. Nie znam w zasadzie żadnego krążka, którego cała zawartość doczekałaby się pełnowartościowych teledysków. Jak dla mnie jest to świetne podejście do sprawy. Weźmy również pod uwagę element zaskoczenia jakim obdarowała nas Beyoncé (niezapowiedziana płyta) za co zasługuje na kolejny wielki plus. Słupki sprzedaży udowadniają, że dobra marka nie potrzebuje żadnej promocji czy zabiegów marketingowych - krążek Queen B. w ciągu dwóch dni od premiery (i to tylko w postaci online) bił rekordy sprzedaży w ponad stu krajach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz