wtorek, 21 stycznia 2014

Dzień Dziadków



Poznajecie może ten lekko ochrypły, męski głos?
Tak, to nasz rodak Piotr Rogucki z zespołu Coma w kolaboracji z zespołem Within Temptation.
Kawałek "Whole world is watching" ma pojawić się na najnowszej płycie "Hydra" holenderskiego band'u. Album już 4 lutego powinien ukazać się na naszych półkach sklepowych.
 Kto wie, może wkrótce świat dostrzeże i upomni się o Roguckiego ;)

Dziś dzień babci, jutro dziadka, a więc...





...dla każdego dziadka/babci życzenia wielu szczęśliwych lat z pamięcią o tych minionych ;) 

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Stoker - podpala emocje.

Dzisiejszy post poświęcony będzie filmowi, który uważam za zeszłoroczną perełkę. Wiele osób postrzega go jako obraz z krainy wzburzonych emocjonalnie nastolatków, dla mnie jednak stanowi ciekawą, świeżą i oryginalną propozycję.

- STOKER -


To opowieść o pewnej rodzinie, której "głowa" - ojciec głównej bohaterki - ginie na samym początku, pozostawiając samotną żonę oraz córkę - Indie. Przy okazji pogrzebu niespodziewanie zjawia się dawno zapomniany wuj Charlie - brat zmarłego. Nie byłoby w tym nic podejrzanego gdyby nie fakt, że India stopniowo zauważa niecne intencje wuja. Dalszy bieg wydarzeń ujawnia nam całą prawdę o bohaterach ... prawdę, która okazuje się być nadzwyczajnie zaskakująca.
Film określa się mianem thrillera, lecz moim zdaniem wychodzi on poza ramy, w które go wtłoczono - jest bardzo artystyczny i emocjonalny, buduje niezwykłe napięcie, które opada dopiero pod sam koniec filmu (w zasadzie dopiero sama końcówka wydaje mi się najgorszym ogniwem tego ciągu ekscytacji).  




W filmie tym znalazłam wszystko to, co mnie urzeka: piękną scenerię wiktoriańskiego domu okraszoną stylem retro, główną bohaterkę - tajemniczą, problematyczną i ascetyczną w formie, ciekawą historię podszytą przemocą, krwią i podnieceniem oraz coś, co na pozór moglibyśmy określić miłością - nieokreślone uczucie okazuje się jednak być niczym innym jak chorą fascynacją.


Jeśli nadal jesteście niezainteresowani obejrzeniem tej produkcji (choć po takich pochlebstwach jest to chyba niemożliwe ;P) proponuję zerknąć okiem na pewną scenę z filmu, która moim zdaniem jest kwintesencją głównego wątku, doskonale obrazującą dziwną sytuację, która tworzy się w domu Stoker'ów. Mam na myśli scenę, w której India (Mia Wasikowska) oraz Charles (Matthew Goode) grają wspólnie na fortepianie. Mam nadzieję, że wspomniany fragment zachęci Was do obejrzenia reszty. Scena jest elektryzująca sama w sobie, lecz gdy ujrzymy ją jako następstwo poprzedzających wydarzeń, wyda nam się naprawdę pociągająca.


Dodam jako ciekawostkę, że zarówno Matthew Goode, jak i Mia Wasikowska (wizualnie i odtwórczo) nie należą do grona moich ulubionych aktorów, jednak kolejny raz widzę ich w filmie, w którym ukazują mi się w zupełnie innym świetle - kolejne miłe zaskoczenie. 



Na koniec cytat - prawda objawiona...

"Naszym jądrem jest sza­leństwo. Nad­rzędnym im­pe­raty­wem - chęć za­bija­nia. Moi drodzy, Dar­win był zbyt up­rzej­my, by po­wie­dzieć, że rządzi­my Ziemią nie dla­tego, że jes­teśmy na­jin­te­ligen­tniej­si czy choćby naj­silniej­si, ale dla­tego, że zaw­sze by­liśmy naj­bar­dziej sza­lony­mi i żądny­mi krwi skur****ami w naszej dżun­gli [...]. "

- Stephen King




środa, 8 stycznia 2014

RetroSpekcja

Już jest... mój najbardziej wyczekiwany prezent. Dopiero w zeszłym tygodniu dotarł do mnie - FujiFilm Instax 210.
Jest to aparat typu "instant" pozwalający nam, co mogliśmy do tej pory spotkać głównie w Polaroidach, wykonywać zdjęcia natychmiastowe. Firma Fuji postanowiła odświeżyć cały koncept aparatów samowywołujących. Większość aparatów Fuji Instax robi fotografie w formacie mini - jest to format karty kredytowej. Ja wybrałam 210-tkę ze względu na większy format tzw. wide (szeroki). Zdjęcia są porównywalne z tymi z Polaroidów - różnią się tym, że w Polaroidach są kwadratowe, a w Fuji 210 panoramiczne (tak jak na pudełku).  



Do aparatu dołączone były dwa opakowania z tzw. "filmem". Każde z nich mieści dwie kasety po 10 zdjęć - łącznie (póki co) mogę wypstrykać 40 fotek.




Już niedługo (mam nadzieję) zamieszczę w poście kilka zdjęć zrobionych tym olbrzymim aparatem :D 

...............................................


Jednocześnie muszę się do czegoś przyznać... Ostatnio przepadłam - twórczość Pani na powyższym zdjęciu pochłonęła cały mój czas, który poświęcam muzyce. Kobieta z papierosem to niemal całkowicie zapomniana P. Ewa Demarczyk. Polska piosenkarka wykonująca piosenki, które można by określić mianem poezji śpiewanej. Wśród utworów, które przyszło jej śpiewać możemy znaleźć teksty takich wielkich autorów jak: Miron Białoszewski, Bolesław Leśmian, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska czy Julian Tuwim. Ten ostatni - głównie kojarzony z wierszami dla dzieci - stworzył tekst do chyba najbardziej znanej piosenki wykonywanej przez P. Demarczyk - "Grande Valse Brillante".
Słowa te znam już niemal na pamięć, bo utwór ciągle siedzi mi w głowie, zwłaszcza to zaciąganie wyrazów z Rosyjskiego ;P 


Oto kilka zdjęć Pani Ewy z czasów świetności i wielkiej kariery. Jeśli zwrócimy uwagę (zwłaszcza płeć piękna) pewne tendencje związane z makijażem czy fryzurami ewidentnie wracają do łask. Szkoda, że tego samego nie można powiedzieć o muzyce - niestety współczesny, komercyjny przemysł muzyczny wypuszcza na rynek niestrawną papkę, niezwiązaną w żaden sposób z jakkolwiek pojmowanym artyzmem - zwłaszcza w Polsce.





Zachęcam do zapoznania się z twórczością Pani Ewy Demarczyk. Proponuję rozpocząć przygodę od albumu: "Ewa Demarczyk śpiewa piosenki Zygmunta Koniecznego" (1967) - na mojej playliście obecnie króluje ;)